Psi lęk przed samotnością
Zapewne znane są wszystkim wokalne zdolności psów demonstrowane podczas nieobecności właścicieli. Jeszcze ciekawiej wypadają, kiedy nieustanie poszczekują jakby...
Zapewne znane są wszystkim wokalne zdolności psów demonstrowane podczas nieobecności właścicieli. Jeszcze ciekawiej wypadają, kiedy nieustanie poszczekują jakby nawoływały kogoś na ratunek. Cóż, ten lęk przed samotnością niestety dotyczy bardzo wielu czworonogów, a co za tym idzie, staje się utrapieniem dla sąsiadów i przykrym kłopotem dla właścicieli.
Lęk przed samotnością ma różne podłoża. Pojawia się na skutek nieprawidłowej socjalizacji szczenięcia, jego wczesnego oddzielenia od matki i stada, lub traumatycznych przeżyć w ciągu pierwszych kluczowych 12 tygodniach życia. Tak więc przyczyn może być wiele. W późniejszym okresie życia psa nieświadomy i niedoświadczony właściciel zazwyczaj umacnia i potęguje ten lęk, przez co zwierzę staje się maksymalnie zestresowane i uzależnione od człowieka.
Bardzo często, mając silnie przywiązanego psa, sami stajemy się emocjonalnie przesadnie z nim związani, ponieważ taki pies jest cudownym towarzyszem w niemal każdej sytuacji. Niestety nie jest wystarczająco samodzielny jak na psa przystało i każda rozłąka stanowi poważny problem. Tym bardziej jeśli w grę wchodzi zdemolowane mieszkanie, pogryzione meble, pozrywane tapety, potargane buty i cała kakofonia dźwięków, którymi obdarza sąsiadów.
Wzajemnie uzależnienie się można obserwować w codziennych sytuacjach. Cokolwiek robimy pies nie spuszcza z nas oczu, śledzi nasz każdy ruch i krok, wręcz pokłada się w newralgicznych miejscach domu, jest spokojny tylko w naszej obecności i musi mieć absolutne baczenie na rodzinne stado, za które czuje się również odpowiedzialny. Natomiast każde nasze zbliżanie się do drzwi wyjściowych lub wszelkie ruchy związane z opuszczeniem mieszkania wprowadzają psa w duży niepokój. Oto typowy przykład lęku przed rozstaniem. Później możemy tylko obserwować jego następstwa. Oprócz przypadków niszczycielskich czy wokalnych często spotyka się psy z anoreksją, gdzie podczas nieobecności właściciela, choćby nie wiadomo jak długo trwała, będą odmawiały spożywania posiłku, lub psy popadające w depresję.
Pocieszający jest fakt, że w wielu przypadkach przy użyciu silnej woli i stanowczości, możemy temu zaradzić i znacznie zmniejszyć objawy lęku a co za tym idzie jego następstwa. Tu przecież chodzi o zdrowie psychiczne psiego przyjaciela. Niewątpliwie należy kierować się kilkoma zasadami. Pierwsza mówi o odseparowaniu psa. Na przykład jeśli śpimy z psem, co zdarza się nierzadko, musimy ten precedens zakończyć. Na czas leczenia lęku, co może trwać długo, możemy zrobić psu posłanie w okolicach naszego łóżka, ale nie na nim.
Należy stanowczo ukrócić wszelkie polegiwanie się psa pośrodku mieszkania i jego chodzenie za nami krok w krok, stanowczo odsyłając go na miejsce. Nauczyć psa podstawowych komend „siad”, „waruj”, zostań”, które umożliwią trening zostawania w miejscu, podczas naszego wychodzenia choćby na minutę. Później warto robić ćwiczenia zmylające, czyli wszystko to, co kojarzyło się do tej pory psu z naszym wychodzeniem z domu. Jeśli pies reagował na zakładanie butów lub zabieranie torebki, to rób to, po czym odkładaj i wracaj do domowych czynności lub siadaj przed telewizorem bez wychodzenia. Wielokrotne powtarzanie tego procederu wkrótce zakłóci reakcje czworonoga. Warto również przed wyjściem dać psu coś, co zajmie jego uwagę, najlepiej spory smakołyk do gryzienia lub ulubioną zabawkę. Będzie miał rzecz, która zabierze mu czas i energię jaką poświeciłby na pilnowanie wychodzącego właściciela.
Co więcej, zawsze ignoruj go kilkanaście minut przed wyjściem i przede wszystkim tuż po przyjściu, nawet jeśli dokonał jakiś zniszczeń. Pamiętaj, że kara (absolutnie nie cielesna!) może być wymierzona tylko kilka sekund po przewinieniu i tylko jeśli przewinienie dokonało się na twoich oczach!
W innym przypadku pies nie zdaje sobie sprawy że nabroił, a już na pewno nie ma wyrzutów sumienia. Jego zachowanie jest jedynie wynikiem twojej gwałtownej reakcji. Na czułe przywitanie poczekaj aż pies uspokoi się po twoim powrocie i odejdzie na swoje miejsce. Dopiero wtedy będzie można nagrodzić go za dobre zachowanie. Czas tych uciążliwie wylewnych powitań powinien skrócić się tak, by właściciel bez problemu zdjął okrycie i wypakował zakupy.
W początkowej fazie zostawiaj psa na krótko, choćby na wyniesienie śmieci, zachowując zasady bez pożegnań i bez przywitań. Za dobre zachowanie zawsze nagradzaj. A nowy sygnał wychodzenia z domu najlepiej wypracować ze smyczą. Ta zawsze powinna kojarzyć się z przyjemnością i wyprawą w nieznane. Pozytywne myślenie, cierpliwość i zdrowa miłość do psa uczynią cuda.
W razie konieczności, braku poprawy, poproś o pomoc weterynarza czy behawiorystę. Czasami nawet warto nadpobudliwemu czy depresyjnemu psu podać odpowiednie leki i połączyć to z programem szkoleniowym.
Warto pamiętać, że lęk przed samotnością to poważna sprawa. Czworonogi to istoty myślące, silnie przywiązane do właścicieli. Warto więc pomóc im funkcjonować tak, by ich psychika nie cierpiała. By postrzeganie świata nie odbywało się tylko przez pryzmat właściciela, choć brzmi to pięknie.
Kolejnym psiakiem, jakiego chcielibyśmy przedstawić naszym czytelnikom jest to młoda suczka o imieniu Kluska. Kluska ta suczka w wieku około 4 lat, została przywieziona do schroniska w maju 2009 roku z 9-cioma swoimi szczeniaczkami. Jak się dowiedzieliśmy, oszczeniła się przy niezamieszkanym domu. Z jej ciała wolontariuszki wyciągnęły ponad 40 kleszczy. Suczka jest bardzo łagodna. Po pewnym czasie suczka wróciła do formy i powoli przybrała na wadze. Jest bardzo radosnym i żywiołowym pieskiem. Bardzo lubi zawsze być blisko ludzi, na spacerach w lesie trzyma się blisko osoby z którą wychodzi na spacer. Psina ta śmiało może zamieszkać w nowym domu z małymi dziećmi oraz innymi psami. Kluska jest wysterylizowana. Zapraszamy do Azorka na spacer z Kluską lub innymi mieszkańcami naszego schroniska.